Miałyście depresję poporodowa ? Jak długo trwała j co Wam dolegalo ?
Mama
post napisany:


Miałyście depresję poporodowa ? Jak długo trwała j co Wam dolegalo ?
Nazwała bym to przygnebieniem po porodzie. Człowiekowi wydaje sie że jest beznadziejny. Wowczas ważne jest wsparcie najbliższych. Polecam zażywać kompleks witamin w tym magnez. Dużo wychodzić z domu i rozmawiać, udać się na małe przyjemności.
Depresji nie miałam, ale pobyt w szpitalu był zalany łzami. Bo nie wiem czemu mała płacze, bo nie je, bo ulewa, bo nie odbija. Całe szczęście mój mąż ratował sytuację i po 3 dniach już mi przeszło
Depresji nie miałam za to bardzo duże wachania nastrojów z przewagą znaczną tych placzliwych. Wiązało się to przede wszystkim ze zmeczeniem strachem bezsilnoscia - mały miał okropne kolki i dużo płakał. Odpoczynek pomagał wsparcie męża ale tylko na chwilę. Mały przestał mieć kolki i już było znacznie lepiej.
Mnie dopadl Baby blues. Chyba bylam bardziej na to podatna jeszcze przez problemy z tarczyca, ktore potrafia utrudnic życie. Ciagla niechec do wszystkiego, smutek, placz bez powodu. Na szczęście juz jest dobrze ale troche mi zajelo ddojscie do siebie.
Depresji nie miałam, ale do tej pory są dni że nic mi się nie chce, czuję się beznadziejna i bezsilna z powodu kolek synka i jego niechęci do spania na plecach. Najchętniej wisiał by na mnie albo na mężu, cały czas jestem uziemiona bo śpi na rękach.
Depresji nie mialam, ale mialam tzw baby blues, to jest zupelnie co innego. Mialam czasami wszystkiego dosc i chcialam swietego spokoju. Denerwowalo mnie to, ze kazdy czegos ode mnie wymagal. A zrob to, zrob tamto. Ciezko bylo zrozumiec, ze jestem po meczacym porodzie i chcialabym odpoczac, dojsc do siebie. Nie mialam czasem sily zeby sie dzieckiem zajac, bo nie wiedzialam czego ono chce.
Depresji raczej nie miałam tylko raczej baby blues. Przez ten miesiąc co karmiłam to jie wiedziałam co się ze mną dzieje. Nie miałam siły na nic,mały cały czas prawie na cycu,spałam może 2 godziny w ciągu doby.Płakać mi się chciało z tego wszystkiego,byłam tak zestresowana,że straciłam pokarm. Mąż bardzo mnie wspierał i to dało mi siły z tym wszystkim się uporać.
Czułam się beznadziejna. Brzydka. Nikomu nie potrzebna i nie kochana.. Stało się tak kilka dni po powrocie ze szpitala. Dopadł mnie mega dół. Było mi bardzo smutno, non stop praktycznie płakałam. Potrzebowałam wtedy bardzo bliskości partnera, ciepłych słów, wsparcia. A zarazem tak mnie irytowal, że chciałam żeby zniknął mi z oczu. Wiem, że to jest sprzeczne, ale takie wahania nastrojów miałam. Minęło mi to po ok 2-3 tygodniach.
Niestety miałam depresję. Utrzymywała się kilka miesięcy. Ciągle niezadowolenie, smutek i brak pomocy sprawiło że cały czas prawie płakałam i na nic nie miałam ochoty a na spacery wychodziłam z przymusu bardziej ze względu na zdrowie dziecka. Bardzo ważne w takich sytuacjach jest wsparcie bliskiej nam osoby jeśli tego nie ma to depresja się nasila.
Pomóż nam zrozumieć, co się stało
Krótko uzasadnij przyczynę zgłoszenia posta
Twoje zgłoszenie zostało przyjęte
Nasi moderatorzy przyjrzą się zgłoszonej przez Ciebie sprawie
Polecane produkty
Dermedic: