Ja panicznie się bałam. Nastawiałam się na coś ogromnie bolesnego i zostałam przyjemnie rozczarowana.
Mama
post napisany:


Ja panicznie się bałam. Nastawiałam się na coś ogromnie bolesnego i zostałam przyjemnie rozczarowana.
Bardzo się bałam,ale myślałam o moim maleństwie i jakoś mniej się stresowałam :)
Przed pierwszym porodem strasznie się bałam bo tak naprawde nie było wiadomo co mnie czeka. Jak to bedzie wyglądało, Ale najbardziej strach mnie wziął gdy musiałam jechac do szpitala bo byłam po terminie i widziałam te wszystkie kobiety czekające na poród i wiadomo ie było przy mnie męża. A jak sie zaczęła akcja porodowa to przeraziły mnie te wszystkie narzędzie które rozłozyli na stole obok łóżka pamietam że pytałam czy oni będą tego wszytskiego używac a lekarz powiedziła że to jest w razie potrzeby. A tak to był ze mna mąz i juz nie bylo czasu na strach tyko trzeba bylo robic to co trzeba
A przy kolejnych dwóch porodach jakoś ten strach od początku był mniejszy bo jujz wiadmo było co mnie czeka
Ja sie bałam , ale ważniejsze dla mnie było to by juz zobaczyć moja dzidzie ;)
Dobrze jest pomyśleć o czymś innym i nie nakręcić się na zapas
Pamiętam bałam się bo nie wiedziałam co mnie czeka. Jak juz pojechałam na porodowke to się cala trzeslam.
Ja nie bałam sie porodów,dlatego że byłam pozytywnie nastawiona i nie miałam żadnych powodów,żeby bać się porodu. Przy porodzie wspieral mnie mój chłopak i dzięki niemu i jego wsparciu nie bałam sie porodu. Mój chłopak trzymał mnie za rękę podczas porodu, głaskał mnie, pocieszal mnie i ogólnie dużo pomogła mi jego obecność podczas porodu.
Ja się boję chyba jedynie tego, że nie będę wiedziała, czy już się zaczyna:P. Z objawami przedciążowymi bywa różnie, jedne Panie je mają, inne nie. To samo próg bólu - każda ma inny. Na przykład mi ciężko jest powiedzieć, czy i jak często miewam skurcze przepowiadające, bo raz odczuwam delikatne ukłucie, raz tylko jakieś mrowienie. Mój mąż już zaczął mi wróżyć, że ja na pewno przenoszę swoją ciążę, więc nawet nie reaguje na moje stęknięcia, a ja czekam. Już chciałabym mieć to za sobą i urodzić zdrowe maleństwo, ale czy aby na pewno będę wiedziała, że to już? Tego nie wiem i tego się boję.
W ogole nie balam sie porodu. Dla mnie to bardzo naturalna rzecz. Bardziej balam sie o to czy mojemu dziecku nic nie bedzie i oczywiscie czy sie nie wykrwawie przez moja anemie. Pozniej juz byl stres zwiazany z cesarka ale wszystko latwo poszlo i moja corka byla z nami. Naprawde nie ma sie czego bac, bo porod nie jest sttaszny
Pomóż nam zrozumieć, co się stało
Krótko uzasadnij przyczynę zgłoszenia posta
Twoje zgłoszenie zostało przyjęte
Nasi moderatorzy przyjrzą się zgłoszonej przez Ciebie sprawie
Polecane produkty
Dermedic: