Ja w pierwszej ciąży nie bałam się porodu, w sumie pod koniec już byłam taka ociężała i zmęczona ciążą, że modliłam się żeby juz było po porodzie i żeby moja córeczka już była ze mną. A teraz? Hm. Boje się... Może dlatego że wiem co mnie czeka. Pocieszam się że podobno następne porody są szybsze i czasem latwiejsze.
Mama
post napisany:

