Boicie się mocno porodu ? Jak z tym sobie radzicie/radziłyscie ?
Mama
post napisany:


Boicie się mocno porodu ? Jak z tym sobie radzicie/radziłyscie ?
Ja się bałam ale bardziej nie mogłam się doczekać by już ujrzeć i przytulić moje maleństwo. Wieksze obawy miałam czy jestem na to gotowa czy wszystko jest w torbie i w domu. Czy poradzę sobie po powrocie do domu z malenstwem.
Ja sie bardzo balam. Bylam przerazona. Nie chciałam rodzić. Ale jakos gdy sie zaczelo juz, to nie mialam tak, ze chcialam, zeby przestalo, tylko chcialam, zeby sie rozkręcily skurcze i juz było po wszystkim. Pewnie przy drugim i tsk bede znowu sie bala
1 porodu wgl się nie bałam nawet nie poszłam do szkoły rodzenia. Teraz czeka mnie drugi poród termin mam na 18 grudnia i teraz się boję że coś może pójść nie tak albo coś
Przed każdym nowym doświadczeniem pojawia sie strach. Dlaczego tak się dzieje? Pewnie dlatego, że nie jesteśmy w stanie przewidzieć co nas czeka, co będzie dalej, jak to będzie wyglądało. Ale bez obaw. Wszystko przyjdzie w swoim czasie i nie ma czym nadmiernie sie stresować.
Bałam się porodu i ciężko było sobie poradzić z tym strachem ale starałam się nie denerwować żeby maluszek w brzuszku nie miał dodatkowego stresu.
Bałam się porodu cała ciążę, nie lubię nawet pobierania krwi, a co dopiero poród. Pod koniec ciąży trochę się oswoiłam z myślą, a jak już zaczął się poród to sama byłam zdziwiona swoją reakcja,ale nie bałam się już tak bardzo i byłam nawet ciekawa tego co będzie się działo. Nie ma co za w czasu rozmyślać, sugerować się kogoś innego opowieściami o trudnym porodzie i będzie dobrze :) nastawienie podczas porodu też jest ważne :)
Ja bałam się trochę bólu i czy sobie poradzę w opiece Malucha - jednakże bardziej nie mogłam doczekać się, aż będę mogła przytulić swojego Szkrabka.
Strach tworzymy same sobie w swoich głowach. Często zbyt dużo czytamy o tym w internecie i tworzymy błędny obraz. Prawda jest taka , że każda z nas ma inny próg bólu. Każdy poród jest inny . Ja osobiście nie zastanawiałam się nad tym jak to będzie. Nie analizowałam. Przeżywałam na bieżąco to co było mi pisane podczas porodu.
Od połowy ciąży nastawiałam się, że to będzie ból, który ma sens, że jego celem będzie poznanie synka. Dodatkowo powtarzałam sobie, że każda kobieta to przechodzi. I chyba nie było nawet tak źle.
Pomóż nam zrozumieć, co się stało
Krótko uzasadnij przyczynę zgłoszenia posta
Twoje zgłoszenie zostało przyjęte
Nasi moderatorzy przyjrzą się zgłoszonej przez Ciebie sprawie
Polecane produkty
Dermedic: