Ze mną było tak, że myślałam, że karmienie przyjdzie intuicyjnie - no niestety, bardzo się na tym przyjechałam. Za to nie miałam problemów z podnoszeniem i noszeniem dziecka - od razu jakoś to przyszło, a w sumie się tego najbardziej bałam

Ja w czasie ciąży bardziej niż karmienia piersią tego Jak to robić i czy mi się uda bałam się że nie będę potrafiła dziecka dobrze złapać i uszkodzę tak wiotka główkę. Po porodzie mi akurat przychodziło karmienie piersią instynktownie Może dlatego że Wiedziałam że jestem skazana tylko na siebie bo nie było doradcy lub położnej która miałaby czas zająć się mną i moim dzieckiem, które było głodne

Konwalia - i niestety często mamy w takiej sytuacji zderzają się z rzeczywistością, a to zderzenie jest bardzo boleesne. Dopiero na szkole rodzenia dowiadujemy się jak to jest naprawdę, a czasem i szkoła rodzenia nie daje odpwiednich wiadomości. 

Można przeczytać kilka książek, obejrzeć ileś filmików, ćwiczyć z lalką, ale dopóki ktoś na żywo nie pokaże jak to prawidłowo robić, to nic nie daje. A potem okazuje się że dziecko to nie Lalka, wierci się, nie umie ssać, nie otwiera buzi itp 

NatSol ja myślałam dokładnie tak samo jak Ty ;) że przecież karmienie piersią to takie łatwe, naturalne i nie będzie z tym problemów, że wystarczy tylko odpowiednio ułożyć tego niemowlaka i dalej to już pójdzie. Ależ się zdziwiłam.

Powiem szczerze, że będąc w ciąży nie zastanawiałam się nawet jak się karmi piersią, wydawało mi się, że dostawia się maluszka, on sobie pięknie łapie brodawkę i... już! 😉 nic bardziej mylnego. To trudniejsze niż mi się wydawało.

Tak jak wszystkiego, karmienia piersią również trzeba sie nauczyć. Bardzo rzadko zdarza sie tak, ze jest to czynność bezproblemowa zarówno dla matki jak i maluszka. Jednak nie trzeba sie poddawać i jak tylko jest taka potrzeba to prosić o pomoc. 

Karmiłam  piersią przez 4 miesiące, bardzo ciężko mi to szło, wymęczyłam się strasznie, dziecko wiecznie niedojedzone i głodne. Nie wspominam tego czasu zbyt dobrze ale i tak jestem z siebie dumna że przez tyle czasu walczyłam

Mada1786, u nas też byłwwielki problem, bo syn miazdzył mi piersi przy jedzeniu ale już dwa dni po podcięciu wędzidelka można było normalnie karmić, efektywnie i bez żadnego bólu, także powodzenia! Na pewno się uda :) trzymam kciuki 

Ja również krótko karmilam synka piersia ze wzgledu na mala ilosc pokarmu. Mleka bylo malo i maly się denerwowal i plakal bo lecialo powoli i malutko. udalo sie karmic ok 3 miesiecy ale z dokarmianiem mlekiem modyfikowanym.