Po 8 miesiącach karmienia w sumie to prawie 9, wczoraj teściowa mnie zapytała czy ja mogę jeść pomarańcze? Sory, wiem, że średnio na temat, ale musiałam się tym podzielić. W sumie to może Wy tez napiszcie z jakimi dziwnymi pytaniami sie spotkałyście? 

Bardzo ciekawy artykuł. Większość mitów i tak usłyszymy od cioć lub babć, które lubują się w dawaniu rad, które są przeterminowane od kilku dekad. :D Ale że nawet picie bawarki to kłamstwo to nie miałam pojęcia. :) 

Jak urodziłam córkę miałam problem z pokarmem i wtedy też dostawałam od pielegniarki jednej że powinnam masować piersi i że w tedy bendę miała więcej pokarmu nastepna że więcej powinnam ściągać jeszcze wszystkie te rady były słabe i mało skuteczne. 

Oj ja też bardzo duzo rad słyszałam na temat tego, że trzeba dużo jeść i pić jak się karmi piersią bo wtedy będę miała więcej pokarmu. Ja nawet połowy tej ilosci co mówili nie piłam, a nie mogłam narzekać na brak pokarmu. 

Wlasnie takie rady typu, ze musisz duzo jesc i pic, bo bedziesz miala wiecej pokarmu strasznie mnie smiesza, bo to nie ma znaczenia. Ja pilam bardzo malo, a pokarmu mialam tyle, ze mogłabym cale osiedle wykarmic. 

Mnie znowu drażni zadawane za każdym razem pytanie (ciągle przez tą samą osobę ), przy której karmię dość często "wystarcza Ci pokarmu?". Mam ochotę odpowiedzieć, jak widzisz, wlasnie karmię piersią ale nie wystarcza mi pokarmu.. 

Mi też wszyscy mówili, że powinnam dużo jeść i dużo pić jak karmię piersią, bo to wpływa na ilość pokarmu. Albo, żebym nie jadła tego czy tamtego, bo będzie córkę potem bolał brzuszek. Także u mnie też doradcow było wielu.

Karmiłam długo prawie 10 miesięcy i sama podjęłam decyzję o zakończeniu, ale nasłyszałam się wiele, ale w kierunku, że powinnam jeszcze karmić. Wiele też nasłyszałam o tym co wpływa na pokarm i widzę, że wszystkie porady to były mity.. np. słyszałam, że picie wody zwiększa laktacje, ale to odkryłam wcześniej, źe to nie prawda.. najgorzej jak rad udzielają kobiety, które nie karmiły piersia

Niewątpliwie karmienie piersią jest najlepszego dla dziecka i na pewno nic nie jest w stanie go zastąpić. Uważam jednak, że jest to kwestia indywidualna. Ja słyszałam wiele rad przed porodem typu jedz np bigos póki możesz bo później na pewno go nie zjesz.. 

Dzięki wszystkim "doradcom" wkoło temat karmienia piersią był dla mnie bardzo stresujący. Karmiłam 8 miesięcy i cieszę się, że udało mi się aż tyle. Być może byłoby dłużej ale te wszystkie "rady"... no właśnie... Drogie babcie teściowe ciocie i znajome więcej zrozumienia i wsparcia a mniej kąśliwych uwag ;)