Też uważam, że i bez szlafroka by się obeszło ale jak kupilam to już nalozylam:-p szkoda, że u mnie w szpitalu nie dawali tych niebieskich pudelek. Nie wiem od czego to zależy. Napewno miło coś dostać nawet jeśli są tam jakieś probki. Zawsze można sprawdzić czy maluchowi pasują te produkty.

U mnie żona już powoli wszystko szykuje. Pozostały jakieś drobne rzeczy ale wszystko czeka w koszyku na allegro na zakup. Lista jest bardzo przydatna, przynajmniej wiemy co i ile kupić a co sobie można darować.

Tez mialam taki cieniutki szlafrok, ktory zalozylam moze z raz czy dwa. I bez niego by sie obeszlo, tak naprawdę. Ja przy wyjściu ze szpitala też dostałam paczkę pampersow i jakieś próbki w niebieskim pudełku. Mile to było z ich strony.

U mnie na liście był szlafrok i też specjalnie do szpitala kupilam taki cieniutki. W sumie to założyłam go może z 2 razy jak szłam po mleko żeby w koszuli po korytarzu nie chodzić. 

Angie bardzo fajnie że w szpitalu dawali paczkę pampersow na początek. U mnie czegoś takiego nie było. Nawet tych niebieskich pudełek nie dawali.

Ja również mialam zapas wody dla sobi i oczywiście małe przekąski. Np suszone daktyle czy migdały. Posilki byly jakie byly, wiec mialam cos na "czarna godzine". 😅 Dluga data ważności opakowania, wiec mogly byc juz w torbie kilka tygodni orzed porodem

Niektóre szpitale oferują różne rzeczy dla kobiet przebywających w szpitalu i zgadzam się z Overpass aby sprawdzić na stronie internetowej albo po prostu napisać co jest potrzebne a czego lepiej nie brać.

W każdym szpitalu wymagają czegoś innego od Mam rodzących, w niektórych nie potrzeba zaopatrzać się w rzeczy służące do zadbania o higienę po porodzie (mam tu na myśli wkładki, podkłady itp.), dlatego warto sprawdzić na stronie szpitala, czy jest lista rzeczy, które kobieta powinna zabrać do porodu, by nie okazało się, że połowę spakowałyśmy niepotrzebnie, a później wystąpią trudności z ich przechowywaniem.

A mi się szlafrok w szpitalu przydał kilka razy. Szczególnie jak wychodziła gdzieś z sali. Co prawda dałoby się bez niego obejść. Woda się na pewno przydaje i coś do jedzenia :d trzeba też pamiętać o ładowarce do telefonu. I faktycznie warto spakować torbę wcześniej, bo nigdy nie wiadomo kiedy będzie potrzebna. 

Jestem w 35 tygodniu ciąży a torbę do szpitala dla siebie i maluszka będę przygotowywała w następnym tygodniu :) szpital w którym będę rodzic zapewnia podstawowe rzeczy dla maluszka jak i dla mnie. Także tyle dobrego 

K.K miałam dokładnie to samo ze szlafrokiem. Nigdy go nie użyłam tylko mi przeszkadzał w torbie. U mnie w szpitalu nic nie zapewniali, miałam wszystko swoje ale tez miałam mnóstwo niepotrzebnych rzeczy i mąż dużo dowoził